Strona startowa Artykuły Wpływ buddyzmu na sztuki walki

Wpływ buddyzmu na sztuki walki

 

Buddyzm, rozpowszechniony w Indiach i z Indii eksportowany w świat, był świadomym lub mimowolnym nośnikiem hinduskiej tradycji militarnej i generalnie hinduskiej kultury. Nic więc dziwnego, że w poszukiwaniu sensu i źródeł orientalnych sztuk walki zwracano się ku Indiom, pierwsze wielkie, szczegółowo opracowane systemy sztuki bojowej uznając za produkty „buddyjskiego eksportu”. Buddyzm był w czasach znanych już historii jedyną wielką prawdą, która połączyła w jedność całą Azję, spajając ze sobą trzy największe i najstarsze cywilizacje azjatyckie – Indie, Chiny i Japonię. Bardzo prawdopodobnym jest fakt, że wędrowni mnisi buddyjscy stali się inspiratorami dialogu sztuk walki, stymulatorami ich rozwoju, tak jak rozpoczęli wielką debatę nad kształtem absolutnej prawdy, powodując ożywioną wymianę zdań w całej cywilizacji azjatyckiej. Prawdopodobieństwo związku szybkiego rozwoju orientalnej sztuki niezbrojnej samoobrony z azjatycką eksplozją buddyzmu jest wysokie z tego choćby powodu, że szlaki pielgrzymów były szlakami handlowymi. Zarówno mnisi jak i kupcy mieli natury pokojowe, sprzyjało to bowiem ich celom i zamiarom. Narażeni byli jednak na ataki uzbrojonych napastników, stojąc ciągle przed możliwością konfrontacji z przeważającym liczbą i rodzajem broni przeciwnikiem. Noszenie oręża sprzeciwiało się ich regule i budziło podejrzenia o chęć rabunku. Samo zbliżenie się do grupy koczowników na odległość głosu było często niebezpieczne dla głosicieli buddyjskich „ewangelii” i wymagało umiejęt­ności łagodnej, lecz wysoce efektywnej samoobrony [1].

         Historia sztuk walki w południowo-wschodniej Azji pokazuje dobitnie, że zarówno mnisi buddyjscy, jak i centra myśli buddyjskiej (fizycznie istniejące lub tylko tzw. „duchowe” klasztory) odegrały ważną rolę w tworzeniu i rozprzestrzenianiu najroz­maitszych stylów walki z bronią i bez niej. Można jeszcze tutaj napomknąć, że także tradycje taoistyczne i islam pełniły w tym zakresie ważną rolę [2]. Największy wpływ na rozwój sztuk walki ze wszystkich znanych odłamów buddyzmu miała sekta zen.

Daisetz Teitaro Suzuki stwierdza, że „wśród licznych sekt buddyjskich, zwłaszcza tych, które wyrosły na chińskim i japońskim gruncie, istnieje pewien wyjątkowy zakon, utrzymujący, że przekazuje istotę i ducha buddyzmu wprost od jego twórcy, i to wcale nie za pośrednictwem jakichś tajnych pism czy tajemniczych obrządków. Zakon ten jest jednym z najbardziej ważkich przejawów buddyzmu, i to nie tylko ze względu na swoje znaczenie historyczne i duchową żywotność, ale również z uwa­gi na niezwykle oryginalny i inspirujący sposób, w jaki przekazuje swoje nauki. Uczeni nazwali go «Doktryną serca Buddy» (buddhahridaja), jednakże szerzej znany jest jako zen” [3].

Żadna filozofia Wschodu nie wywarła tak dużego wrażenia na świecie zachodnim jak buddyzm zen. Zen odcisnął swe duchowe piętno na bodaj wszystkich aspektach życia ludzi Wschodu, każda codzienna czynność powinna być wykonywana z pełną koncentracją optymalnie według przyjętej formy, tak zwanej kata – od  tradycyjnego rytuału parzenia i picia herbaty, sztukę kaligrafii do sztuki prowadzenia wojen. Buddyzm zen można też odnaleźć w wielu powiastkach, legendach, wierszach, kazaniach i zagadkach. Mówi się, że pomimo tego całego zamieszania buddyzm zen ciągle jednak wydaje się zbyt głęboki, by dało się go wyrazić słowami. Słowa, przepisy i dogmaty to tylko przeszkody na drodze do urzeczywistnienia prawdziwego ducha zenu. Nie ma człowieka, który potrafiłby wyrazić słowami prawdziwy sens buddyzmu zen, jednak można spróbować chociażby w niewielkim stopniu nakreślić podstawowe idee i myśli, które buddyzm zen wyraża.

Tak ważna dla buddyzmu medytacja przybiera zróżnicowane postaci.
W chińskim buddyzmie chan (od indyjskiego słowa dhjana: pogrążenie się w sobie, medytacja) oraz w japońskim buddyzmie zen polega ona na kontemplacji uprawianej pod kierunkiem mistrza duchowego. Zmierza do mistycznego pogrążenia się w sobie
i oświecenia umysłu (jap. satori). Przenikający w XIII w. z Korei buddyzm zen odgrywa od tego czasu olbrzymią rolę w japońskim życiu duchowym. Inspiruje rysunek tuszem, zwłaszcza kaligrafię, specjalną sztukę ogrodową oraz pojmowaną medytacyjnie sztukę strzelania z łuku oraz inne formy, sztuki walki.

Celem zenu jest satori właśnie, czyli stan oświecenia albo przebudzenia umysłu. Satori pozwala poznać świat takim, jakim jest naprawdę, bez pośrednictwa zniekształcającego pryzmatu, który tworzą: nasze pragnienia, obawy i zaślepienie; wyuczone zasady języka i logiki; uznane opinie, autorytety i przesądy. Nie ulega wątpliwości, że wszystkie wymienione elementy tworzą fałszywy obraz świata, dlatego trzeba je odrzucić. Odrzucanie zanieczyszczających umysł myśli, przekonań, uprzedzeń nie jest aktem intelektualnego, świadomego zawieszenia sądów, lecz jest to swoisty rodzaj duchowego treningu, który prowadzi do tego, iż umysł staje się „pusty”. Dochodzi do tego poprzez praktykę, przez „siedzenie w medytacji” – tzw. za-zen. Oświecenie można jednak osiągnąć w najbardziej nieoczekiwanym momencie życia, wykonując najprostsze codzienne czynności.

Za Wojciechem Cynarskim należy wskazać, że różne sekty buddyjskie, a sekty zen najskuteczniej, rozwijały w Azji sztuki wojenne [4]. Uznaje się, że mnisi owych czasów byli ekspertami sztuk walki, a ich udział w rozwoju sztuk walki, szczególnie
w sferze wewnętrznej kontroli i treningu mocy, jest niepodważalny. Mówi się nawet
o „zenie walki” (combat zen), jako specyficznym, bojowym wymiarze buddyzmu.
W metodologii treningowej mnichów zlały się dawne, animistyczne praktyki szamanizmu uprawianego na podłożu religii shinto, buddyzmu, tao i konfucjanizmu, a także bushido – niepisanego kodeksu etycznego, którego założenia wywodzą się z kolei z shintoizmu i buddyzmu zen właśnie. Ten „bojowy zen” był amalga­matem mistyki wielkich cywilizacji: indyjskiej, poprzez osobę i naukę Buddy; chińskiej, poprzez naukę zenu i mnicha Bodhidharmy, oraz japońskiej repre­zentującej zen nieklasyczny, wcielony w różnorodne formy sztuki.

         Wraz z buddyzmem indyjskie metody walki kshatriya dotarły do Chin, gdzie uległy wzbogaceniu o elementy rodzime – ruchy walki wzorowane na zachowaniach walczących zwierząt. Sztukę walki hinduskich wojowników praktykował Bodhidharma. Zainicjował on w klasztorze Shaolin w prowincji Honan praktyki medytacyjne tej buddyjskiej sekty oraz nauczanie sztuki walki. Początkowo Bodhidharma uznał, że mnisi są zbyt leniwi, mało energiczni i wytrwali w urzeczywistnianiu celów zenu. Aby pomóc mnichom w zjednoczeniu ciała i ducha, nauczał ich ćwiczeń oddechowych, zaczerpniętych prawdopodobnie z metod jogi oraz sztuki samoobrony – zapoczątkowując tym jedną z najbardziej znanych i ściśle związanych z zenem szkołę walki zwaną Shorinji Kempo [5]. Mnisi z Shaolinu z czasem zasłynęli z umiejętności walki wręcz. Wiele szkół i systemów sztuk walki powołuje się na tenże klasztor jako swą kolebkę.

         Wyobraźnia mistrzów tworzących nowe techniki walki była ogromna, a cierpliwość uczniów nieograniczona. Większość chińskich szkół walki charakteryzują płynne, koliste ruchy, niekiedy kwieciste, eleganckie, o dużym stopniu skomplikowania. Japońskie systemy walki prezentują surowe piękno ekonomicznego ruchu, skutecznej techniki. Taka była potrzeba wojennego życia klasy samurajów. Japońscy wojownicy rozwinęli umiejętności walki, kładąc główny akcent na skuteczność prostej techniki. Stały się one drogą doskonalenia ducha i umysłu, jako aktywna forma praktyki zen. Zen nakazuje oddanie się czynności bez reszty. Zen, a także budo, chce, aby człowiek umiejscowił swoją uwagę i ustalił ośrodek świadomości w żywotnym hara (podbrzusze), uważanym za środek wszechświata. Ześrodkowanie uwagi w hara powoduje ściągnięcie nadmiaru krwi z głowy do podbrzusza, uspokaja mózg i wegetatywny system nerwowy, daje równowagę umysłową i uczuciową, rozluźnia niepotrzebne napięcia, jednoczy ciało z umysłem, daje spontaniczność, skuteczność i pewność w działaniu. Ćwiczenia oddechowe uspokajają, ćwiczenia fizyczne wzmacniają psychikę, a medytacje zen pozwalają przekraczać pewne fizyczne bariery (np. strachu, znużenia, bólu). Specjalną cechą tej formy buddyzmu są różnego rodzaju praktyki medytacyjne, będące sposobem poznania Boga, prawdy i innych kategorii ostatecznych. Z pewnego punktu widzenia praktyki te można postrzegać jako sposób kontrolowania emocji, a ogólniej autokreowania swojego życia i pogodzenia się z nieuchronnością śmierci, a także ograniczonymi możliwościami wpływania na życie innych. Kładziono w nim nacisk na bezpośrednią transmisję poglądów pomiędzy nauczycielem a uczniem, mistrzem i podążającym jego drogą.

         Buddyzm zen, nie walcząc z innymi religiami czy filozofiami Japończyków (m.in. shinto, szamanizmem), jak już wspomniano okazał się być religią i filozofią niezmiernie atrakcyjną dla kasty samurajów, ale też dla japońskiej arystokracji, ludzi sztuki i nauki. Zen w ciężkich czasach nadawał sens życiu wojownika, przygotowywał go na emocjonalne spotkanie ze śmiercią, wprowadzał ład i ukojenie do świata pełnego gwałtu, mordu i pożogi. Wierzył, że zbawienie przychodzi nie od jakiegoś dalekiego boga, ale z wnętrza jednostki. Przekonanie, że człowiek może sam wpływać na własne przeznaczenie, przemawiało do ludzi, których codzienną rzeczywistością były działania wojenne, walka i śmierć [6]. Buddyzm sprzyjał w nowym pokoleniu wyrabianiu cech pożądanych przez ówczesną strukturę społeczną, coraz bardziej zdominowaną przez kastę wojowników, a od początku XVII wieku zamrożoną na dwa i pół wieku. Krótko mówiąc – zen przyniósł teorię i filozofię do samurajskiej praktyki życiowej. Praktyka bezpośredniego nauczania, w sukcesji pokoleń, z czasem sprzyjała ustaleniu tradycji wokół sztuk walki. Dominująca rola poznania intuicyjnego, wyprana z emocji, lecz umożliwiająca błyskawiczne, automatyczne reagowanie, stała się wreszcie nadzieją dla rzemieślników wojennego rzemiosła na to, że istnieje taki sposób postępowania i reagowania w walce, który można osiągnąć przez trening, a który jest skuteczniejszy i szybszy niż normalne reagowanie na bodźce i kierowanie ruchami przez myśl. W szczególności te postulaty okazały się ważne dla specyficznej, japońskiej szermierki na miecze, która z kolei przez kilkaset lat była najważniejszą z praktykowanych sztuk walki. Później, stopniowo, absorbowano ducha zen do sztuk walki bez broni i jakaś część tej filozofii jest obecna w sztukach walki aż do dzisiaj, choć w bardzo zlaicyzowanej formie.

         W sztukach walki budo medytacja na początku (przy ceremonii rozpoczęcia treningu), w trakcie, np. przed walkami, lub na zakończenie treningu. Ćwiczenia te przeprowadza się w siadzie klęcznym za-zen, a niekiedy w siadzie skrzyżnym (kekka lub agura). Trwa ona zwykle kilka minut i służy głównie wyciszeniu wewnętrznemu. Oprócz tej biernej formy medytacji występuje także czynna. Dawni wojownicy i współcześni np. karatecy uzyskują stan pustki, wykonując wielokrotnie powtórzenia form (kata) lub poszczególnych technik. Również ta forma przyjęta jest z zen i powodowała czasem omdlenia z zaburzeniami świadomości, traktowane niekiedy jako satori. Charakterystyczne dla budo są ćwiczenia oddechowe. Uczą one kontrolować emocje, zwiększają równowagę umysłu i mają pozytywny wpływ zdrowotny. Prawidłowy oddech uważany jest za ważny element zdrowia oraz skuteczno­ści decydujących technik ataku i obrony, które łączy się z wydechem i okrzykiem (kiai). Pomaga to zjednoczyć umysł i ciało, zwiększa szybkość i zdecydowanie w działaniu. Okrzyk może być też elementem zaskoczenia przeciwnika przez zakłócenie pracy jego umysłu uznawane przez sztuki walki za integralną część techniki.

         Podobieństwa i wpływy filozofii zen na budo są uderzające. Znając charakter zenu można wnioskować, że u podstaw wprowadzenia ćwiczeń z zakresu sztuki walki dla buddyjskich mnichów, jako jednej z form dyscyplinowania umysłu, legły – oprócz czysto praktycznych w czasach pełnych rozboju i przemocy względów – następujące przesłanki:

1. uznanie walki sprzecznych tendencji za stan umysłu człowieka;

2. uznanie jedności ken (ciała i działania) oraz zen (ducha i spokoju);

3. uznanie konieczności totalnego, psychofizycznego zaangażowania się indywi­duum
w procesie odkrywania swojego prawdziwego „ja”;

4. uznanie ćwiczenia się w sztuce walki za skuteczny i uzupełniający medytację środek opanowania chaotycznej natury człowieka.

         W takim tradycyjnym ujęciu podstawowym celem praktyki sportów i sztuk walki jest dyscyplinowanie i ujarzmianie natury człowieka oraz rozbudzanie drzemiącej w nim inteligencji. Nawet ilość stopni szkoleniowych i mistrzowskich, obowiązujących w sztukach walki, ma odniesienie w znanych z jogi i buddyzmu teoriach o stopniach rozwoju człowieka zmierzającego do samopoznania i uporządkowania swojej natury. Zaletą treningu walki jest stworzenie okazji do pełniejszego niż werbalne obcowania z bytem i samym sobą, gdyż w walce ujawniają się różne strony ludzkiej natury – lęk, agresja, duma, próżność, umiejętności, dyspozycje fizyczne, wiedza i współzależności między tymi cechami.

         Filozofia budo godzi buddyjskie przekonanie mówiące, iż „królestwo niebios znajduje się w sercu człowieka” z postawą aktywną, tworzącą postęp, ulepszającą życie i samego człowieka. Stwierdza, że ani pasywność indywiduum usiłującego osiągnąć szczęście wyłącznie drogą duchowej ascezy, ani sam postęp społecz­ny nie wystarczą oddzielnie dla zapewnienia spokoju i szczęścia człowieka. Trzeba je godzić. Myśl budo, podobnie jak zen przyjmuje, że najwyższa rzeczywistość jest zawsze poza zasięgiem możliwości ludzkiego zrozumienia i nie może być w ostateczny sposób opisana.

 

Autor: sensei Adam Borkowski (3 DAN Ju-Jitsu), SAMURAJ Konin

 


[1] Stanisław Tokarski, Sztuki walki. Ruchowe formy ekspresji filozofii Wschodu, Szczecin: Wydawnictwo Glob 1989, s. 199-200

[2] Jerzy Miłkowski, Encyklopedia sztuk walki, Toruń: Algo 2008, s. 29

[3] Daisetz Teitaro Suzuki, Wprowadzenie do buddyzmu Zen, tłum. Małgorzata i Andrzej Grabowscy, Warszawa: Czytelnik 1979, s. 36

[4] Wojciech J. Cynarski, Sztuki walki…, wyd. cyt., s. 37

[5] Harasymowicz Jan, Filozoficzne aspekty budo oraz źródła ich inspiracji w: Humanistyczna teoria sztuk i sportów walki. Koncepcje i problemy, (red.) Cynarski Wojciech J., Obodyński Kaziemierz, Rzeszów: Wyd. Uniwersytetu Rzeszowskiego 2003, s. 107

[6] Peter Lewis, Sztuki walki Wschodu. Pochodzenie, filozofia, praktyka, tłum. Beata Jarecka, Poznań: Dom Wydawniczy Rebis 1998, s. 75